Adam Mickiewicz w „Dziadach” cz. III przedstawił symbolicznie cierpienia młodzieży
polskiej przeciwstawiającej się tyranii cara w zaborze rosyjskim, Starała się ona zachować
tożsamość narodową, ponosząc za to okrutną karę. Mickiewicz porównał te cierpienia
do podań biblijnych, między innymi do opowieści o ziarnie.
W historii tej diabeł próbował oszukać Boga, ukrywając ziarno przed człowiekiem
w ziemi, lecz w ten sposób tylko pomógł człowiekowi zrozumieć wartość ziarna.
Takim ziarnem jest zdaniem Mickiewicza młodzież polska, która jeszcze nie wyrosła
i nie zdążyła przysłużyć się ojczyźnie. Car – diabeł próbuje ją zniszczyć, wywożąc kwiat
młodzieży na Syberię, ale zdaniem autora car tylko pomoże Polakom, dając im męczenników,
którzy sprawią, że Bóg odrodzi Polskę doceniając jej męczeństwo i wiarę.
Sami Polacy wysyłani w głąb Rosji mają szansę wyrosnąć na niezłomnych patriotów,
tak jak Janczewski, który, spędziwszy wiele miesięcy w więzieniu, bardzo schudł i osłabł,
lecz psychicznie stał się bardzo silny i jak twierdzi o nim Sobolewski – wyszlachetniał. Mimo
wycieńczenia, chcąc pocieszyć płaczący na jego widok tłum udał, że łańcuch, którym go skuto
jest zupełnie lekki oraz zakrzyknął: „Jeszcze Polska nie zginęła!”.
Jednak mimo siły duchowej nie wszystkim więźniom starczyło wytrzymałości fizycznej,
aby wytrzymać tortury i głód. Wasilewski, mimo że niewątpliwie był patriotą nie mógł tego
okazać, gdyż bezlitośnie zakatowany, nie był w stanie sam chodzić i był niesiony przez
żołnierza. Mickiewicz porównując go do Chrystusa zdjętego z krzyża, ponownie nadaje
sakralny wymiar cierpieniu Polaków w ramach głównego przesłania utworu: „Polska
Chrystusem narodów”.
Okrucieństwo carskiej tyranii dotyka zupełnie niewinnych Polaków, na przykład
najmłodszy chłopiec miał 10 lat i nie był w stanie podźwignąć łańcucha raniącego nogi.
Autor ponownie porównuje cierpienia dzieci polskich do męczeńskiej śmierci Jezusa i prosi
Boga o przyjęcie tej ofiary.
Rozmawiający ze sobą więźniowie przyznają, że nie wiedzą jak długo przebywają
w celach, gdyż są zupełnie odcięci od świata zewnętrznego. Zdają sobie sprawę, że są
straceni, ponieważ Rosjanie nie starają się o uczciwy proces dla nich lub konkretne zarzuty
a sąd jest na usługach cara i wyda okrutny wyrok.
Adam Mickiewicz przedstawiając kolejne obrazy cierpień młodych Polaków cały czas
podkreśla ich męczeństwo oraz analogię do ofiary Chrystusa. Porównując młodzież do ziaren
z opowieści biblijnej daje do zrozumienia, że to właśnie młodzi są nadzieją i przyszłością
Polski oraz że mimo carskiej tyranii i braku nadziei na odzyskanie niepodległości Bóg
i słuszne intencje ostatecznie i tak zatryumfują nad złem.